<>To kolejny dzień spędzony w moim życiu więc wam o nim opowiem.<>
<>Dzień jak dzień tylko że były ferie i sie nie przyzwyczaiłem do szkoły.<>
<>Gdy weszłem do szkoły wszystko było cool witałęm sie z wszystkimi jak zazwyczaj po dłuższej przerwie.<>
<>Ale gdy zadzwonił dzwonek już mi sie odechciało być w szkole weszłem do sali mieliśmy polski gdy pani kazała coś napisać to ja niewiedziałem jak pisać było jakoś tak dziwnie lekk no bo wiecie przez ferie jedyne co pisałem to to co pisałem na klawaitórze:P.Ale jakoś zleciało Polski...,Religia...,Matma...,Anglik...,i wreszcie upragniiony W-F ale jak zwykle zapomniałem stroju i myślałem że sie powiesze weszłem na sale a pani muwi że nie moge grac no to klapa zapomniałem wytłumaczyć poprzednim razem to teraz wytłumacz.,,patrz na duł''.Ale jak zwykla nasza ofiaroduszna pani pozwoliła nam grac i graliśmy w chaluweczke... .Poszłem do domciu zjadłem odrobiłem zadanie i tak doszłem do pisania tej notki.No to tyle na dzisiaj i jeszcze wielkie pozdro dla wszystkich co czytają notki na moim blogu i zostawiają komenty na moim blogu.NaRqA<>
<>Klapa-Do dupy<>